Newsy

izdebski.png

1. Czy mogę zostać skierowany do pracy przy zwalczaniu epidemii w innym województwie ?
Tak, jest to możliwe.

2. Kto wydaje decyzję o skierowaniu mnie do pracy przy zwalczaniu epidemii ?
Decyzję o skierowaniu do pracy przy zwalczaniu epidemii na terenie województwa, w którym osoba skierowana posiada miejsce pobytu lub jest zatrudniona, wydaje właściwy wojewoda, a w razie skierowania do pracy na obszarze innego województwa – minister właściwy do spraw zdrowia.

3. W jaki sposób i przez kogo jest doręczana decyzja o skierowaniu do pracy przy zwalczaniu epidemii?
Decyzję może doręczyć pracownik organu, który decyzję wydał lub funkcjonariusz służb mundurowych np. policjant. Doręczenie może zostać dokonane również tradycyjnie – za pośrednictwem poczty.

4. Co stanie się gdy odmówię odbioru decyzji?
Odmowa będzie mieć jedynie znaczenie symboliczne. Decyzja będzie i tak skuteczna. Fakt odmowy odbioru decyzji o skierowaniu do pracy przy zwalczaniu epidemii, zostanie odnotowany przez osobę doręczającą.

5. Czy mogę odwołać się od decyzji wojewody ?
Tak, decyzję tę można zaskarżyć w terminie 14 dni od dnia przekazania informacji o skierowaniu do pracy przy zwalaczaniu epidemii. Odwołanie kieruje się do Ministra Zdrowia za pośrednictwem właściwego wojewody. W odwołaniu należy złożyć wniosek o wstrzymanie natychmiastowej wykonalności decyzji.

6. Czy samo złożenie przeze mnie odwołania od decyzji wojewody powoduje, że nie muszę stawiać się w pracy do której mnie tą decyzją skierowano ?
Nie. Złożenie odwołania nie wstrzymuje wykonania zaskarżonej decyzji.

7. W jaki sposób może być mi dostarczona decyzja wojewody o skierowaniu mnie do pracy przy zwalczaniu epidemii?
Decyzja może zostać przekazana w każdy możliwy sposób zapewniający dotarcie decyzji do adresata – w tym ustnie.

8. Otrzymałem decyzję o skierowaniu do pracy przy zwalczaniu epidemii, zauważyłem, że decyzja ta nie posiada uzasadnienia. Czy jest to wada decyzji?
Nie. Decyzja wojewody o skierowaniu do pracy przy zwalczaniu epidemii nie wymaga uzasadnienia.

9. Kto nie może być skierowany decyzją wojewody, lub Ministra Zdrowia do pracy przy zwalczaniu epidemii ?

Stan prawny obowiązujący w dniu 16.11.2020 r.

• osoby, które nie ukończyły 18 lat bądź ukończyły 60 lat;
• kobiety w ciąży;
• osoby samotnie wychowujące dziecko w wieku do 18 lat;
• osoby wychowujące dziecko w wieku do 14 lat;
• osoby wychowujące dziecko z orzeczeniem o niepełnosprawności lub orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego;
• osoby, u których orzeczono częściową lub całkowitą niezdolność do pracy;
• inwalidzi i osoby z orzeczonymi chorobami przewlekłymi, na których przebieg ma wpływ zakażenie lub zachorowanie na chorobę zakaźną będącą przyczyną epidemii lub orzeczona choroba przewlekła ma wpływ na przebieg lub zachorowanie na chorobę zakaźną;
• osoby, o których mowa w art. 2 ustawy z dnia 31 lipca 1981 r. o wynagrodzeniu
osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe (Dz. U. z 2020 r. poz. 1637), oraz posłowie i senatorowie Rzeczypospolitej Polskiej.

W przypadku gdy dziecko w wieku powyżej 14 lat jest wychowywane przez dwoje osób, którym przysługuje władza rodzicielska, do pracy przy zwalczaniu epidemii może zostać skierowana wyłącznie jedna z nich.

Stan prawny, który będzie obowiązywać zapewne w grudniu 2020 r.
• osoby, które nie ukończyły 18 lat bądź ukończyły 60 lat w przypadku kobiet lub 65 lat w przypadku mężczyzn;
• kobiety w ciąży;
• osoby samotnie wychowujące dziecko w wieku do 18 lat;
• osoby wychowujące dziecko w wieku do 14 lat;
• osoby wychowujące dziecko z orzeczeniem o niepełnosprawności lub orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego;
• osoby, u których orzeczono częściową lub całkowitą niezdolność do pracy;
• inwalidzi i osoby z orzeczonymi chorobami przewlekłymi, na których przebieg ma wpływ zakażenie lub zachorowanie na chorobę zakaźną będącą przyczyną epidemii lub orzeczona choroba przewlekła ma wpływ na przebieg lub zachorowanie na chorobę zakaźną;
• osoby, o których mowa w art. 2 ustawy z dnia 31 lipca 1981 r. o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe oraz posłowie i senatorowie Rzeczypospolitej Polskiej.

W przypadku gdy dziecko w wieku do 18 lat jest wychowywane przez dwoje osób, którym przysługuje władza rodzicielska, do pracy przy zwalczaniu epidemii może zostać skierowana wyłącznie jedna z nich.

Orzeczenie w sprawie choroby przewlekłej, o której mowa powyżej, wydaje lekarz, o którym mowa w art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2020 r. poz. 53, 252, 568, 1222 i 1578).

10. Dostałem decyzję o skierowaniu do pracy w konkretnym szpitalu. Jak długo będę musiał tam pracować ?
Decyzja o skierowaniu do pracy przy zwalczaniu epidemii stwarza obowiązek pracy przez okres do 3 miesięcy w podmiocie leczniczym lub w innej jednostce organizacyjnej – wskazanych w decyzji. Z treści konkretnej decyzji powinno wynikać jaka data jest datą początkową a jaka końcową pracy w danym podmiocie.

11. Co stanie się z moją dotychczasową pracą w czasie gdy będę pracował w innym szpitalu (na mocy decyzji wojewody)?
Osobie skierowanej do pracy przy zwalczaniu epidemii dotychczasowy pracodawca jest obowiązany udzielić urlopu bezpłatnego na czas określony w decyzji. Z osobą skierowaną do pracy przy zwalczaniu epidemii nie może być rozwiązany dotychczasowy stosunek pracy ani nie może być dokonane wypowiedzenie umowy o pracę, chyba że istnieje podstawa do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika albo w przypadku zmiany lub uchylenia decyzji.

12. Czy dyrekcja szpitala, do którego zostałem skierowany decyzją wojewody podpisze ze mną umowę o pracę lub kontrakt ?
Podmiot leczniczy lub inna jednostka organizacyjna nawiąże z osobą skierowaną do pracy stosunek pracy (umowa o pracę) na czas wykonywania określonej pracy, na okres nie dłuższy niż wskazany w decyzji.

13. Ile będę zarabiać w szpitalu, do którego zostałem skierowany przez wojewodę?
Osobie skierowanej do pracy na podstawie decyzji, o której mowa w ust. 2, przysługuje wynagrodzenie zasadnicze w wysokości nie niższej niż 150% (200% – po nowelizacji – która zostanie ogłoszona zapewne w grudniu) przeciętnego wynagrodzenia zasadniczego przewidzianego na danym stanowisku pracy w zakładzie wskazanym w tej decyzji lub w innym podobnym zakładzie, jeżeli w zakładzie wskazanym nie ma takiego stanowiska. Wynagrodzenie nie może być niższe niż wynagrodzenie, które osoba skierowana do pracy przy zwalczaniu epidemii otrzymała w miesiącu poprzedzającym miesiąc, w którym wydana została decyzja o skierowaniu jej do pracy przy zwalczaniu epidemii.

14. Czy będzie mi przysługiwać zwrot kosztów dojazdu do nowego miejsca pracy (wskazanego w decyzji wojewody)?
Tak, osobie skierowanej do pracy przy zwalczaniu epidemii przysługuje zwrot kosztów przejazdu, zakwaterowania i wyżywienia, na zasadach określonych w przepisach o ustalaniu oraz wysokości należności przysługującej pracownikom państwowych jednostek z tytułu podróży służbowych na obszarze kraju.

15. Co mi grozi jeśli nie wykonam decyzji wojewody o skierowaniu mnie do pracy przy zwalczaniu epidemii ?
Zignorowanie decyzji zagrożone jest karą pieniężną w wysokości od 5 000 zł do 30 000 zł. Karę nakłada wojewoda lub Minister Zdrowia (w zależności od tego kto wydał decyzję) i podlega ona natychmiastowemu wykonaniu.

——–

Opracowano według stanu prawnego na dzień 16 listopada 2020r.

Niniejsza publikacja ma wyłącznie charakter informacyjny i edukacyjny -> w opracowaniu zawarto ocenę Autora dot. prawnych aspektów analizowanej treści.

Opracowanie do pobrania tutaj

adwokat Krzysztof Izdebski

 

——————–

Krzysztof Izdebski jest adwokatem – członkiem Okręgowej Izby Adwokackiej w Toruniu; absolwent Wydziału Prawa i Administracji UMK w Toruniu; współzałożyciel Instytutu; specjalizuje się w tematyce związanej z prawem medycznym; od 2010r. – Rzecznik Praw Lekarza przy Kujawsko-Pomorskiej Okręgowej Izbie Lekarskiej w Toruniu, gdzie zajmuje się poradnictwem prawnym, skierowanym do lekarzy; prowadzi wykłady z zakresu prawa medycznego, skierowane do lekarzy, lekarzy stażystów oraz szkolenia dla sędziów okręgowego sądu lekarskiego z zakresu procedury stosowanej w postępowaniu przed sądami lekarskimi; autor licznych publikacji z zakresu prawa medycznego m.in. dla Medical Tribune, Manager ZOZ, Meritum, Wydawnictwa Po Dyplomie


Depositphotos_103261900_s-2019.jpg

Wprowadzona do polskiego porządku prawnego klauzula tzw. dobrego Samarytanina wbrew zapowiedziom -> wbrew oczekiwaniom środowiska medycznego –> nie stanowi właściwego zabezpieczenia prawnego lekarzy i pozostałych członków personelu medycznego -> jest „obudowana” w nieostre i uznaniowe kryteria, które pozwalają na sporą dowolność organów ścigania w zakresie skorzystania z jej zapisów -> nadto ma jedynie czasowy charakter.

Od dawna przedstawiciele środowiska lekarskiego postulowali wprowadzenie do polskiego porządku prawnego rozwiązań (istniejących w innych krajach – wzorem, wręcz modelowym, jest tutaj Szwecja), wyłączających odpowiedzialność prawną lekarzy z tytułu popełnienia nieumyślnych błędów medycznych. System, zwany w skrócie „no fault”, to szereg regulacji prawnych, które muszą być dobrze przemyślane i skonstruowane po to, aby z jednej strony zapewnić bezpieczeństwo prawne lekarzy, a z drugiej strony, umożliwić pacjentom realne (to słowo klucz) – dochodzenie odszkodowań oraz zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

W związku z sytuacją nadzwyczajną (nie mylić ze stanem nadzwyczajnym, którego władze wprowadzić nie chcą), związaną ze zwalczeniem skutków COVID-19, jako ukłon w stronę środowiska medycznego, większość parlamentarna zdecydowała się umieścić w kolejnym projekcie kolejnej spec-ustawy, zapis zwalniający lekarzy z odpowiedzialności karnej za określone zachowania, które można dla uproszczenia nazwać „błędem w sztuce medycznej” – co następnie zdefiniowano jako klauzulę dobrego Samarytanina.

Niestety, przepis wprowadzający klauzulę został skonstruowany w taki sposób, że wygląda niczym ilustracja dawnego dowcipu o tym, czym różni się demokracja od demokracji socjalistycznej – ano różni się tym, czym krzesło od krzesła elektrycznego.

Tym właśnie różni się nasz dobry Samarytanin od cywilizowanego Samarytanina. Także dobrego.
Tymczasem, system musi być skonstruowany tak, abyśmy nie mieli powtórki z działalności wojewódzkich komisji do spraw orzekania o zdarzeniach medycznych, które spełniać miały, w założeniu, funkcję podmiotów, umożliwiających szybkie, pozasądowe rozstrzyganie spraw dotyczących błędu w sztuce medycznej, bez orzekania o winie konkretnej osoby -> w zderzeniu z brutalną praktyką okazało się zwykłą fikcją.

zakres klauzuli

Warto przyjrzeć się bliżej naszej postaci „dobrego Samarytanina”, bowiem może się on okazać pułapką, z której ciężko będzie się wydostać:

„ustawa o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym w związku z wystąpieniem COVID – 19” (sejm: druk 683 -> Klauzula dobrego Samarytanina):

Art. 19. Nie popełnia przestępstwa, o którym mowa w art. 155, art. 156 § 2, art. 157 § 3 lub art. 160 § 3 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny, ten, kto w okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii,
udzielając świadczeń zdrowotnych na podstawie:
– ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty,
– ustawy z dnia 20 lipca 1950 r. o zawodzie felczera,
– ustawy z dnia 15 lipca 2011 r. o zawodach pielęgniarki i położnej,
– ustawy z dnia 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym
– ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi

w ramach rozpoznawania lub leczenia COVID-19 i działając w szczególnych okolicznościach

dopuścił się czynu zabronionego,

chyba że spowodowany skutek był wynikiem rażącego niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach.

Nie ma mowy o wyłączeniu / braku odpowiedzialności karnej lekarzy w czasie zwalczania epidemii COVID-19
-> w powyższej klauzuli wymieniono jedynie kilka przestępstw:

  • art. 155 kodeksu karnego (k.k.) – nieumyślne spowodowanie śmierci
  • art. 156 par. 2 k.k. – nieumyślne spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu
  • art. 157 par. 3 k.k. – nieumyślne spowodowanie średniego i lekkiego uszczerbku na zdrowiu
  • art. 160 par. 3 k.k. – nieumyślne narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – dodanie tego przepisu ma najbardziej istotne znaczenie, ponieważ jest on dość często stosowany przez prokuraturę w celu kwalifikacji prawno-karnej zachowania lekarzy.

nie dla lekarzy POZ / AOS

Powyższe wyłączenie nie będzie obejmować innych lekarzy (np. w AOS – ambulatoryjnej opiece specjalistycznej), który podczas leczenia pacjenta głównie na inne choroby (a nie na COVID-19), w czasie epidemii popełnią np. błąd diagnostyczny (np. nie rozpozna zapalenia płuc, czy rozpoczynającego się udaru) -> na skutek nadmiernej ilości pacjentów, czy wskutek konieczności korzystania z teleporady.

rozwiązanie doraźne

Po pierwsze, należy zwrócić uwagę, że treść klauzuli stanowi rozwiązanie doraźne – obowiązujące jedynie podczas stanu epidemii oraz stanu zagrożenia epidemicznego – i dotycząc jedynie wycinka odpowiedzialności karnej, nie zbliża się nawet do kompleksowej konstrukcji systemu „no fault”-> postulowanej przez środowisko medyczne.

 

działanie w szczególnych okolicznościach

Już nawet samo pobieżne zapoznanie się z treścią klauzuli, musi wywołać, co najmniej, podejrzenie o brak logiki omawianego zapisu. W tym kontekście, zastrzeżenia budzi dodanie wymogu działania lekarza w „szczególnych okolicznościach”. Powyższa konstrukcja pozwala na dużą dowolność interpretacji ze strony organów ścigania.
Zapis ten dodatkowo odbiega od zasad logiki, umieszczenie wymogu (dla skorzystania z przywileju niekaralności) działania lekarza „w szczególnych okolicznościach” – skoro przecież, już sam stan epidemii lub stan zagrożenia epidemicznego należy uznać za „szczególne okoliczności”. Można postawić zatem dość zasadne pytanie – czy przypadkiem ww. klauzula ma być stosowana w praktyce jedynie wobec członków personelu medycznego, skierowanego do pracy przy zwalczaniu epidemii decyzją wojewody, zamiast wobec całego personelu medycznego walczącego z COVID-19.

rażące niezachowanie ostrożności

Kolejnym problemem, który można dostrzec w zapisie „klauzuli” jest sformułowanie wyłączające możliwość zastosowania jej wobec lekarza, któremu postawić można zarzut „rażącego niezachowania ostrożności”. Powyższe kryterium pozwala na sporą dowolność prokuratury w stosowaniu klauzuli dobrego Samarytanina w konkretnych przypadkach.

Należy wyrazić w tym miejscu nadzieje, że zachowana zostanie praktyka orzecznicza, (wypracowana w odniesieniu do brzmienia art. 9 § 2 Kodeksu karnego), który mówi o ,,niezachowaniu ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo, że możliwość popełnienia czynu – sprawca – przewidywał albo mógł przewidzieć”.

Zgodnie z dominującym w nauce prawa karnego poglądem, rozstrzygnięcie problemu, czy doszło do naruszenia zasad ostrożności, musi być oparte na wzorcu obiektywnym. Należy wziąć pod uwagę jak w danej sytuacji zachowałby się rozsądny człowiek, którego zachowanie można określić jako ostrożne oraz skonfrontować te zachowanie z określonym stanem faktycznym.

Oceniając konkretny przypadek, należy uwzględnić cechy indywidualne sprawcy – lekarza, w szczególności w kontekście braku sprzętu i czasu, przemęczenia, posiadanych kompetencji i umiejętności. Należy także dokonywać wpływu czynników od lekarza niezależnych takich jak choćby fatalna organizacja służby zdrowia. Nie można wymagać od lekarza zachowania identycznego, jak w normalnym czasie.

Podkreślenia wymaga okoliczność, że stan rażącego niezachowania ostrożności w zdecydowanej większości (jeśli nie w każdym przypadku) będzie przedmiotem oceny, a następnie konkluzji, powołanych w konkretnej sprawie biegłych lekarzy. Mając na uwadze spory kłopot (aktualnie już istniejący) ze skompletowaniem zespołu biegłych lekarzy, chcących wydać opinię w danej sprawie, należy przypuszczać, że postępowania w omawianych sprawach toczyć się będą przez długi czas – co nie będzie sprzyjać komfortowi wykonywania zawodu przez lekarza o statusie podejrzanego lub oskarżonego w takiej sprawie.

propozycja zmiany

W celu uniknięcie powyższych wątpliwości zasadne było wprowadzenie przepisu znacznie bardziej zrozumiałego, dającego realne poczucie bezpieczeństwa prawnego dla lekarzy i innych osób udzielających świadczeń zdrowotnych w czasie walki z COVID-19. Warto byłoby spróbować skonstruować tak przepis także na czasy po COVID-19, w tym w ramach działań podejmowanych w celu zwalczania skutków katastrof, epidemii i klęsk żywiołowych.

Przepis ten mógłby brzmieć:
„§ 1 Nie popełnia przestępstwa osoba wykonująca zawód medyczny, która udzielając świadczeń zdrowotnych w ramach rozpoznawania lub leczenia chorób zakaźnych albo podejmując inne konieczne działania zapobiegające szerzeniu się zakażeń i chorób zakaźnych, dopuści się czynu zabronionego wypełniającego znamiona przestępstwa przeciwko życiu lub zdrowiu:
– w okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii.
– w czasie zwalczania skutków katastrof, epidemii i klęsk żywiołowych.
§ 2. Jeżeli popełnienie czynu zabronionego, o którym mowa w § 1 było wynikiem rażącego niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.”

podsumowanie

Podsumowując, należy stwierdzić, że wprowadzona do polskiego porządku prawnego klauzula dobrego Samarytanina wbrew zapowiedziom – oraz co najważniejsze oczekiwaniom środowiska medycznego – nie stanowi zabezpieczenia prawnego lekarzy i pozostałych członków personelu medycznego. Klauzula powyższa, obudowana jest w nieostre i uznaniowe kryteria, które pozwalają na sporą dowolność organów ścigania w zakresie skorzystania z jej zapisów. Rozwiązanie, które wprowadzono ustawą „antycovidową” ma charakter doraźny – przestanie obowiązywać w chwili, gdy (swoją drogą oby nastąpiło to jak najszybciej) stan epidemii, czy zagrożenia epidemicznego odejdzie do przeszłości. Nie ma zatem mowy o nawet próbie wprowadzenia rozwiązań systemowych, obowiązujących niezależnie od tego czy obowiązuje stan epidemii czy mamy do czynienia z wszechogarniającym spokojem.

Mówiąc o klauzuli dobrego Samarytanina, która została wprowadzona do naszego porządku prawnego, nie próbujmy nawet porównywać tego z systemową regulacją „no fault” – na którą czeka środowisko medyczne. Przed nami długa droga. Wypada jedynie wyrazić nadzieję, że drogę tę władza zamierza pokonać słuchając głosu lekarzy i konsultując z nimi swoje pomysły.

Wprowadzona klauzula „dobrego Samarytanina” nie zapewni „bezpieczeństwa i godnych warunków dla personelu medycznego, który z tak wielkim zaangażowaniem walczy z pandemią”.

Dla porządku, należy w tym miejscu dodać, że w chwili powstawania niniejszego tekstu ustawa, wprowadzająca zapis o klauzuli dobrego Samarytanina nie została ogłoszona – pomimo podpisu Prezydenta na początku listopada 2020r. – w Dzienniku Ustaw, czyli w istocie nie obowiązuje. Słyszeliśmy, że rząd planuje bowiem nowelizację ww. zmiany w zakresie, dotyczącym dodatku do wynagrodzeń lekarzy w związku z wiadomą epidemią. Mówiąc w dużym skrócie i dość potocznie: zorientowali się, że dali za dużo. Reszta jest milczeniem.

adw. Krzysztof Izdebski

adw. Karol Kolankiewicz

——————-
Krzysztof Izdebski jest adwokatem – członkiem Okręgowej Izby Adwokackiej w Toruniu; absolwent Wydziału Prawa i Administracji UMK w Toruniu; współzałożyciel Instytutu; specjalizuje się w tematyce związanej z prawem medycznym; od 2010r. – Rzecznik Praw Lekarza przy Kujawsko-Pomorskiej Okręgowej Izbie Lekarskiej w Toruniu, gdzie zajmuje się poradnictwem prawnym, skierowanym do lekarzy; prowadzi wykłady z zakresu prawa medycznego, skierowane do lekarzy, lekarzy stażystów oraz szkolenia dla sędziów okręgowego sądu lekarskiego z zakresu procedury stosowanej w postępowaniu przed sądami lekarskimi; autor licznych publikacji z zakresu prawa medycznego m.in. dla Medical Tribune, Manager ZOZ, Meritum, Wydawnictwa Po Dyplomie

———-
Karol Kolankiewicz jest adwokatem – członkiem Pomorskiej Izby Adwokackiej w Gdańsku; współzałożyciel Instytutu; od 2008 roku nieprzerwanie świadczy pomoc prawną dla Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku; świadczy także usługi doradztwa prawnego dla podmiotów leczniczych; specjalizuje się w sprawach związanych z prawem medycznym i ochroną danych osobowych, jak również w sprawach karnych, odszkodowawczych oraz związanych z ochroną dóbr osobistych; prowadzi szkolenia z zakresu prawa medycznego, karnego oraz z zakresu ochrony danych medycznych; autor licznych publikacji z zakresu prawa medycznego m.in. dla Pomorskiego Magazynu Lekarskiego, Wydawnictwa Wolters Kluwer Polska, czy Wydawnictwa Wiedza i Praktyka.


attention-303861_640.png

Minister Zdrowia w niedopuszczalny sposób zmienił zasady odbywania szkolenia specjalizacyjnego przez lekarzy -> w drodze zmiany rozporządzenia dopuszczono możliwość arbitralnego skierowania lekarza do odbywania szkolenia w dowolne miejsce przez wojewodę.

W dniu 1 listopada 2020 r. weszło w życie rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 30 października 2020 zmieniające rozporządzenie w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów (Dz. U. poz. 1918). Wspomnianym aktem prawnym, wprowadzono zmiany, które wywołały (od razu dodajmy: całkiem słusznie) przerażenie wśród młodych lekarzy. Swoiste „szatańskie wersety” autorstwa Ministra Zdrowia brzmią następująco:

w § 7 po ust. 1 dodaje się ust. 1a i 1b w brzmieniu:
„1a. W okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii wojewoda może skierować lekarza do odbywania szkolenia specjalizacyjnego w jednostce akredytowanej, w której występuje szczególnie duże zapotrzebowanie na udzielanie świadczeń zdrowotnych przez lekarzy, z pominięciem kryteriów kierowania do odbywania szkolenia specjalizacyjnego określonych w ust. 1.

1b. W przypadku, o którym mowa w ust. 1a, wojewoda bierze pod uwagę miejsce zamieszkania kierowanego lekarza.”

 

Rozporządzenie, wprowadzone w życie praktycznie bez żadnej konsultacji ze środowiskiem, którego dotyczy i dotknie najbardziej, wywraca do góry nogami zasady dotyczące miejsca odbywania szkolenia specjalizacyjnego. Należy podkreślić w tym miejscu, że wprowadzone ww. rozporządzeniem nowe reguły odbywania specjalizacji, wprowadzają kryteria nieostre, uznaniowe, pozwalające na to, aby to urzędnik (fakt, że wysoki rangą, ale jednak urzędnik) decydował o miejscu odbywania specjalizacji wedle własnego uznania.

Jedynym niby-wymogiem jest to, aby w danym miejscu wystąpiła bliżej nieokreślone „szczególnie duże zapotrzebowanie na udzielanie świadczeń zdrowotnych przez lekarzy. Tak stanowi nowy § 7 ust. 1a) dodany na skutek zmiany rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów z dnia 30 października 2020r.  Na osłodę dodano „konieczność” wzięcia pod uwagę przez wojewodę „miejsca zamieszkania kierowanego lekarza” (§ 7 ust. 1b ww. rozporządzenia). Uwagę zwraca, że przyznano wojewodzie prawo, ale nie obowiązek kierowania lekarzy do odbywania szkolenia specjalizacyjnego w konkretnym miejscu. Decyzja w powyższym zakresie będzie zatem zawsze po stronie wojewody, nawet pomimo istnienia przesłanek i potrzeb, aby uzupełnić w ten sposób braki kadrowe w konkretnym szpitalu.

W sposób rażący naruszone zostały podstawowe zasady konstytucyjne
oraz zasady poprawnej legislacji albowiem:

  • lekarz rozpoczynający szkolenie specjalizacyjne został pozbawiony konstytucyjnego „prawa do wyboru miejsca pracy w rozporządzeniu, podczas gdy możliwość ustalenia wyjątków w tym zakresie przewidziano wyłącznie w ustawie (art. 65 ust. 1 Konstytucji RP), do tego tylko w zakresie, który nie naruszy istoty regulowanej wolności bądź praw (art. 31 ust. 1 Konstytucji RP). Przypomnieć trzeba, że treścią wolności wykonywania zawodu jest stworzenie takiej sytuacji prawnej, w której każdy mieć będzie dostęp do jego wykonywania, uwarunkowany wyłącznie talentem i kwalifikacjami. Wyjątki ograniczające wolność wyboru i wykonywania zawodu nie mogą być arbitralne, nieostre czy nieuzasadnione.
  • przepis niższego rzędu „skasował” praktyczne znaczenie ustawowych kryteriów kwalifikacji do odbywania szkolenia specjalizacyjnego (punkty za wynik LEK / LDEK, za posiadanie stopnia naukowego doktora w zakresie nauk medycznych, za publikacje w czasopismach naukowych, za 3-letni okres zatrudnienia lub stosunek służbowy w jednostce akredytowanej, średnią arytmetyczną ocen z egzaminów w okresie studiów -> art. 16c ust. 10 i ust. 10a u.zaw.lek.). Skutkiem jest także naruszenie celu wydania rozporządzenia w sprawie specjalizacji w zakresie konieczności zapewnienia obiektywności i przejrzystości postępowania kwalifikacyjnego (art. 16x ust. 1 u.zaw.lek.).
  • powstał” nowy pozaustawowy tryb skierowania lekarza do pracy -> pomimo tego, że wojewoda ma już możliwość kierowania lekarzy odbywających szkolenie specjalizacyjne przy zwalczaniu epidemii (art. 47 ust. 1 ustawy z dnia 05 grudnia 2008r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi + art. 16m ust. 15 u.zaw.lek.);
  • NIE UREGULOWANO PODSTAWOWYCH KWESTII:
  1. brak jakichkolwiek kryteriów pozwalających na merytoryczną ocenę kiedy następuje „szczególnie duże zapotrzebowanie na udzielanie świadczeń zdrowotnych”; Przesłanka powyższa (dość ważna, oznacza bowiem, że samo „duże zapotrzebowanie” nie wystarczy do tego, aby skierować lekarza do danej jednostki, zapotrzebowanie musi bowiem być szczególnie duże) stanowi kryterium, którego zdefiniowanie pozostawiono całkowicie woli (lub jej braku) wojewody. Nie ma tutaj żadnych kryteriów obiektywnych, na których można by się oprzeć kwestionując decyzję wojewody.
  2. nie ma jakichkolwiek ograniczeń czasowych skierowania -> pomimo tego, że nawet powyższy tryb ustawowy skierowania lekarza do pracy zawiera maksymalny 3-miesięczny okres pracy w innym miejscu (art. 47 ust. 7 ww. ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń). Skutkiem może być skierowanie lekarza na czas dłuższy niż 3 miesiące, a nawet na bliżej nieokreślony czas (np. na czas trwania epidemii);
  3. brak jakichkolwiek wyłączeń spod stosowania tego przepisu, jak np. w stosunku do lekarzy opiekujących się małymi dziećmi, czy choroby przewlekłe (jak w ww. trybie skierowania na podstawie przepisów ustawy);
  4. Z POZORU pozytywnie brzmiący zapis, że przy podejmowaniu decyzji o skierowaniu lekarza do odbywania szkolenia specjalizacyjnego wojewoda będzie brał pod uwagę miejsce zamieszkania tego lekarza. Niestety z powyższego zapisu nie wynika nic ponad to, że wojewoda kierując lekarza do pracy w ośrodku oddalonym o wiele kilometrów od miejsca jego zamieszkania, będzie mieć na uwadze, że lekarz mieszka w innym miejscu. I tyle. Nic więcej z tego zapisu nie wynika.
  5. brak informacji, czy lekarzowi skierowanemu do innej jednostki będzie przysługiwał zwrot kosztów przejazdu, zakwaterowania i wyżywienia (jak w ww. trybie skierowania na podstawie przepisów ustawy);
  6. istnieje ryzyko, że lekarzowi skierowanemu do innej jednostki nie będzie przysługiwało wyższe wynagrodzenie (jak w ww. trybie skierowania na podstawie przepisów ustawy);
  7. brak określenia, czy ww. nowe skierowanie przez wojewodę będzie decyzją administracyjną (jak w ww. trybie skierowania na podstawie przepisów ustawy) + brak wskazania, czy i w jakim trybie będzie możliwość wniesienia odwołania od takiej decyzji wojewody, czy wniosku o ponowne rozpatrzenie (jak w ww. trybie skierowania na podstawie przepisów ustawy); 
  8. nie zapewniono lekarzowi, który zostanie skierowany „w nowym trybie” przez wojewodę możliwości powrotu do wybranej przez siebie jednostki.

 

  • samorząd lekarski został pozbawiony możliwości udziału w organizowaniu doskonalenia zawodowego lekarzy w części dotyczącej szkolenia specjalizacyjnego (naruszenie art. 5 pkt. 7 ustawy z dnia 02 grudnia 2009r. o izbach lekarskich w zw. z art. 17 ust. 1 Konstytucji RP – samorząd zawodowy ma obowiązek sprawowania pieczy nad należytym wykonywaniem zawodu). Jest to skutek pominięcia w toku legislacji jednoznacznego negatywnego stanowiska samorządu lekarskiego, wyrażonego w Stanowisku Nr 120/20/P-VIII Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej z dnia 29 października 2020r. (w sprawie projektu rozporządzenia Ministra Zdrowia zmieniającego rozporządzenie w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów).

 

Na zakończenie należy poświęcić kilka słów innemu zagrożeniu, które płynie z treści omawianego rozporządzenia. Zagrożenie dotyczy kwestii możliwych nadużyć przy kierowaniu lekarzy do odbywania szkolenia specjalizacyjnego w konkretnym miejscu. W procesie tym nie będzie się uwzględniać dotychczasowych wyników w nauce, co skutkuje wyrażanymi w środowisku lekarskim obawami, iż osoby posiadające odpowiednie poglądy lub „geny” będą otrzymywać bardziej atrakcyjne miejsca w szpitalach lub klinikach – bez związku z ich dotychczasowymi wynikami w nauce i osiągnięciami w wykonywaniu zawodu lekarza.

Biorąc powyższe pod rozwagę konieczne jest natychmiastowe uchylenie wprowadzonej zmiany.

DO POBRANIA TUTAJ

 

adwokat Karol Kolankiewicz                                               adwokat Krzysztof Izdebski

———-
Karol Kolankiewicz jest adwokatem – członkiem Pomorskiej Izby Adwokackiej w Gdańsku; współzałożyciel Instytutu; od 2008 roku nieprzerwanie świadczy pomoc prawną dla Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku; świadczy także usługi doradztwa prawnego dla podmiotów leczniczych; specjalizuje się w sprawach związanych z prawem medycznym i ochroną danych osobowych, jak również w sprawach karnych, odszkodowawczych oraz związanych z ochroną dóbr osobistych; prowadzi szkolenia z zakresu prawa medycznego, karnego oraz z zakresu ochrony danych medycznych; autor licznych publikacji z zakresu prawa medycznego m.in. dla Pomorskiego Magazynu Lekarskiego, Wydawnictwa Wolters Kluwer Polska, czy Wydawnictwa Wiedza i Praktyka.

Krzysztof Izdebski jest adwokatem – członkiem Okręgowej Izby Adwokackiej w Toruniu; absolwent Wydziału Prawa i Administracji UMK w Toruniu; współzałożyciel Instytutu; specjalizuje się w tematyce związanej z prawem medycznym; od 2010r. – Rzecznik Praw Lekarza przy Kujawsko-Pomorskiej Okręgowej Izbie Lekarskiej w Toruniu, gdzie zajmuje się poradnictwem prawnym, skierowanym do lekarzy; prowadzi wykłady z zakresu prawa medycznego, skierowane do lekarzy, lekarzy stażystów oraz szkolenia dla sędziów okręgowego sądu lekarskiego z zakresu procedury stosowanej w postępowaniu przed sądami lekarskimi; autor licznych publikacji z zakresu prawa medycznego m.in. dla Medical Tribune, Manager ZOZ, Meritum, Wydawnictwa Po Dyplomie


Depositphotos_224573896_s-2019.jpg

To już trzeci z cyklu skrypt „PRAKTYCZNIE O PRAWIE KARNYM” dla lekarzy.

Tym razem staraliśmy się odpowiedzieć na następujące pytania związane z przesłuchaniem lekarza jako świadka:

  • Czy jako lekarz mogę odmówić zeznań?
  • Kiedy mogę odmówić odpowiedzi na pytanie ?
  • Kto jest dla mnie „osobą najbliższą”?
  • Składanie zeznań a tajemnica lekarska ?
  • Czy wezwanie na przesłuchanie może być przekazane telefonicznie lub mailowo?
  • Czy muszę iść na przesłuchanie jeśli w tym dniu mam dyżur w szpitalu ?
  • Co mi grozi jeśli nie stawię się na przesłuchanie bez usprawiedliwienia ?
  • Czy mogę na przesłuchanie przyjść z prawnikiem ?
  • Jaki mam wpływ na treść moich zeznań w protokole ?

Mamy nadzieję, że także to opracowanie okaże się przydatne >> do pobrania poniżej >>

ISPOZ dla medyków o prawie karnym skrypt 3-2020

 

Krzysztof Izdebski              Karol Kolankiewicz
adwokat                               adwokat

———-

Krzysztof Izdebski jest adwokatem – członkiem Okręgowej Izby Adwokackiej w Toruniu; absolwent Wydziału Prawa i Administracji UMK w Toruniu; współzałożyciel Instytutu; specjalizuje się w tematyce związanej z prawem medycznym; od 2010r. – Rzecznik Praw Lekarza przy Kujawsko-Pomorskiej Okręgowej Izbie Lekarskiej w Toruniu, gdzie zajmuje się poradnictwem prawnym, skierowanym do lekarzy; prowadzi wykłady z zakresu prawa medycznego, skierowane do lekarzy, lekarzy stażystów oraz szkolenia dla sędziów okręgowego sądu lekarskiego z zakresu procedury stosowanej w postępowaniu przed sądami lekarskimi; autor licznych publikacji z zakresu prawa medycznego m.in. dla Medical Tribune, Manager ZOZ, Meritum, Wydawnictwa Po Dyplomie

Karol Kolankiewicz jest adwokatem – członkiem Pomorskiej Izby Adwokackiej w Gdańsku; współzałożyciel Instytutu; od 2008 roku nieprzerwanie świadczy pomoc prawną dla Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku; świadczy także usługi doradztwa prawnego dla podmiotów leczniczych; specjalizuje się w sprawach związanych z prawem medycznym i ochroną danych osobowych, jak również w sprawach karnych, odszkodowawczych oraz związanych z ochroną dóbr osobistych; prowadzi szkolenia z zakresu prawa medycznego, karnego oraz z zakresu ochrony danych medycznych; autor licznych publikacji z zakresu prawa medycznego m.in. dla Pomorskiego Magazynu Lekarskiego, Wydawnictwa Wolters Kluwer Polska, czy Wydawnictwa Wiedza i Praktyka.


Depositphotos_230387252_s-2019.jpg

W przestrzeni publicznej pojawiają się pierwsze informacje, że pacjenci zaczynają występować z roszczeniami związanymi z zakażeniem się koronawirusem > kierowane przeciwko lekarzom, przychodniom, czy szpitalom.

Słyszymy przytaczane argumenty, że do zakażenia doszło w czasie wizyty pacjenta w konkretnej placówce medycznej, w czasie udzielania świadczeń zdrowotnych przez konkretnego lekarza. Brzmi to o tyle wiarygodnie, gdy pacjent i jego rodzina jednocześnie przekonują, że pacjent ściśle stosował się do obowiązujących od marca br. zakazów i w zasadzie jedynie w placówce medycznej miał kontakt z większą grupą osób.

Naturalną koleją rzeczy pojawia się więc pytanie, czy w tego rodzaju sytuacji lekarz i placówka medyczna są na przegranej pozycji. Odpowiedź na tak postawione zagadnienie musi wybrzmieć jednoznacznie > przy dochowaniu staranności oraz odpowiedniej argumentacji (w odpowiedzi na żądania) podmioty wykonujące działalność leczniczą nie są automatycznie na straconej pozycji.

podstawy prawne roszczeń

Warunkiem odpowiedzialności jest przypisane winy placówki za powstanie szkody (np. krzywda, cierpienie na skutek zachorowania na COVID-19) > w tym zakresie podstawą odpowiedzialności, wynikającą przede wszystkim z przepisów Kodeksu cywilnego (k.c.), mogą być następujące przepisy:

  • art. 415 k.c. > wobec konkretnego lekarza, np. brak stosowania środków ochrony indywidualnej;
  • art. 416 k.c. > wina organów zarządzających, np. brak zapewnienia osobom zatrudnionym odpowiedniej jakości lub ilości środków ochrony indywidualnej;
  • art. 429 k.c. i 430 k.c. > odpowiedzialność placówki za szkody wyrządzone przez osoby, którym dana placówka powierzyła wykonywanie określonych czynności wobec pacjenta;

kto i co musi udowodnić

Upraszczając rozważania prawne dotyczące taktyki procesowej i zasad postępowania sądowego (z uwagi na wąskie ramy niniejszego artykułu) należy zauważyć, że pierwszą i podstawową kwestią, będzie tutaj problem dowodowy. Placówka medyczna (jako pozwany w takim procesie sądowym) nie powinna bowiem ponosić odpowiedzialności odszkodowawczej za każde zdarzenie, które nastąpiło na skutek wizyty czy leczenia pacjenta, gdyż wiązałoby się to z odpowiedzialnością niemal absolutną.

W razie procesu sądowego to pacjent musi udowodnić przede wszystkim winę placówki i związek między zachowaniem personelu placówki a powstałą szkodą. Tu podnoszone będą zapewne argumenty, że odpowiedzialność wynika z braku stosownych odpowiednich zabezpieczeń przed zakażeniem + nieodpowiedniej postawy personelu w toku udzielania świadczeń.

Konieczne będzie zatem dokonanie oceny ustalenia ewentualnego późniejszego wpływu zachowania pracowników medycznych tzn. praktycznego stosowania wytycznych postępowania w czasie epidemii (lub ich niestosowania) w zakresie przyjętych lub możliwych do przyjęcia sposobów zabezpieczenia pacjentów przed zakażeniem COVID-19. W tym zakresie zachodzić będzie konieczność ustalenia rzeczywistego przebiegu wizyty konkretnego pacjenta oraz zachowania personelu w oparciu m.in. o zeznania świadków, zarówno poszczególnych członków personelu, samego pacjenta, jak i towarzyszących mu osób.

W toku procesu nie powinny zostać pominięte także okoliczności związane ze stanem zdrowia konkretnego pacjenta, związanego np. z przyjmowanymi przez niego lekami, przebytymi chorobami, czy wcześniejszymi obciążeniami organizmu.

Broniąc się przed roszczeniami placówki będą zapewne zmuszone wykazywać, że do zakażenia mogło dojść praktycznie w każdym czasie i miejscu – ciężko będzie udowodnić, że choroba COVID-19 została wywołana u pacjenta przez zachowanie konkretnego lekarza lub innego pracownika medycznego. Taki proces dowodzenia obciążający pacjenta, będzie dodatkowo trudniejszy do przeprowadzenia, jeśli lekarz lub placówka wskaże, że w czasie badania lub zabiegu dochowano należytej staranności w ujęciu prawa cywilnego, np. stosując odpowiednie środki ochrony indywidualnej.

pozorny spokój > domniemania faktyczne

Można byłoby się już w tym miejscu uspokoić, że trudno będzie dowieść, że pacjent zaraził się koronawirusem w konkretnym gabinecie lekarskim lub w konkretnej placówce > nieudowodnienie przesłanek skutkować powinno oddaleniem takiego roszczenia przez sąd.

Jest to jednak spokój pozorny > nie można bowiem stawiać przed pacjentem nierealnego wymagania ścisłego wykazania momentu i drogi przedostania się infekcji do organizmu (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2000r., V CKN 34/00).

Sądy w tzw. procesach lekarskich zwykle przyjmują, że nie jest wymagane jednoznaczne ustalenie, że gdyby podjęto zgodne ze wskazaniami wiedzy medycznej i dostępnymi metodami działanie, to szkoda nie wystąpiłaby. Historycznie sądy w sprawach dot. odpowiedzialności placówek medycznych i lekarzy wskazywały m.in. że:

  • nie wymaga się, aby związek przyczynowy między zachowaniem pracowników placówki medycznej a szkodą po stronie pacjenta został ustalony w sposób pewny, gdyż w świetle wiedzy medycznej w większości wypadków można mówić tylko o prawdopodobieństwie wysokiego stopnia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 października 2007 r. II CSK 285/07);
  • nie wymaga się, aby związek przyczynowo – skutkowy pomiędzy wadliwym zastosowaniem określonej procedury medycznej a szkodą miał charakter bezpośredni, przy czym musi zachodzić pomiędzy zawinionym, a więc nieprofesjonalnym i niestarannym zachowaniem pracowników placówki medycznej a szkodą powstałą u pacjenta (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 21 maja 2018 r., I ACa 1184/17);
  • wystarczające jest ustalenie, że dane zdarzenie (np. wizyta w szpitalu, poradni, gabinecie) pośrednio stworzyło warunki przychylne albo ułatwiło powstanie zdarzenia innego lub nawet szeregu innych zdarzeń, z których ostatnie stało się bezpośrednią przyczyną szkody po stronie pacjenta (wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 17 czerwca 2009 r., I ACa 771/08);
  • wystarczające może być dowiedzenie, że nakazane działanie znacznie zmniejszyłoby prawdopodobieństwo wystąpienia szkody (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 23 kwietnia 2018 r., I ACa 1074/17).
  • jeżeli lekarz powinien i mógł zrobić więcej, aniżeli przewidują standardy medyczne, to można postawić mu zarzut winy > dla odpowiedzialności lekarza lub zakładu leczniczego za lekarza, wystarczy każdy stopień winy, choćby najmniejszy (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 28 stycznia 2019 r., I ACa 314/18);

W tym miejscu trzeba przytoczyć przepis procedury cywilnej – art. 231 k.p.c.:
„Sąd może uznać za ustalone fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, jeżeli wniosek taki można wyprowadzić z innych ustalonych faktów (domniemanie faktyczne)”.

wina organizacyjna

Sądy wskazywały także, że wystarczające jest wykazanie po stornie podmiotu leczniczego tzw. winy organizacyjnej lub winy anonimowej > gdy . Za przejaw winy organizacyjnej uznawano m.in.:

  • nienależyty stan pomieszczeń placówki służby zdrowia;
  • niewłaściwe zorganizowanie procesu diagnostyki i leczenia, w tym brak przekazywania informacji o stanie zdrowia pacjenta między poszczególnymi jednostkami organizacyjnymi, czy niewłaściwą organizację izby przyjęć;
  • brak zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków pobytu pacjenta w danej placówce czy izolacji osób zakażonych;
  • brak właściwych reguł współdziałania lekarzy i pozostałego personelu medycznego;
  • brak rzeczywistego nadzoru na nad wykonywanymi przez czynnościami przez personel pomocniczy;

zasady współżycia społecznego

Kolejną argumentacją przy obronie, którą co najmniej należy rozważyć i podnieść w toku procesu jest naruszenie zasad współżycia społecznego (art. 5 k.c.). Powyższy przepis wyraźnie wskazuje, że nie można czynić ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego.

W związku z powyższym, dokonując analizy konkretnej sytuacji, gdy pacjent domaga się odszkodowania czy zadośćuczynienia od lekarza lub placówki medycznej w związku z tym, że zakaził się koronawirusem w momencie, gdy lekarz udzielał mu świadczeń zdrowotnych – można powołać się w swojej obronie na naruszenie zasad współżycia społecznego.

Krótko mówiąc, warto rozważyć argumentację, że:
– placówka podjęła się leczenia pacjenta, a więc działania dla dobra pacjenta, w celu poprawy stanu jego zdrowia w warunkach epidemii, który sam w sobie rodzi ryzyko zakażenia pacjenta, nawet przy zastosowaniu środków ochronnych;
– pacjent uzyskał pomoc pomimo ryzyka, wymierzonego w lekarza i cały personel medyczny, w dalszej kolejności, także w najbliższych ww. osób, wszystko po to, aby pomóc pacjentowi, poprawić stan jego zdrowia.

W takiej sytuacji, ewentualne ustalenie naszej odpowiedzialności za zakażenie pacjenta orzeczeniem sądowym byłoby niezgodne z zasadami współżycia społecznego (mówiąc potocznie – niesprawiedliwe).

świadomość pacjenta

Jako kolejną formę ograniczenia ryzyka, związanego z ewentualnymi roszczeniami pacjentów, wskazać można na możliwość pobierania od pacjenta specjalnego oświadczenia > przed rozpoczęciem udzielania świadczeń zdrowotnych.

W oświadczeniu tym, pacjent potwierdzi swoją świadomość nadzwyczajnych okoliczności, w szczególności że świadczenie zdrowotne jest udzielane w stanie epidemii, co wiąże się z ryzykiem wystąpienia zakażenia – nawet wówczas, gdy lekarz stosuje konieczne środki ochrony indywidualnej.

Należy w tym miejscu pamiętać o ważnym i koniecznym zastrzeżeniach:

  • żadne, nawet najbardziej rozbudowane oświadczenie, podpisane przez pacjenta nie uchroni nas w 100% przed roszczeniami, związanymi z udzielaniem świadczeń zdrowotnych, a jedynie pozwoli jednak ograniczyć ryzyko skutecznego dochodzenia takich roszczeń;
  • pacjent nie może być „zmuszany” do jego podpisania > przy odmowie podpisu warto odnotować w osobnym dokumencie, że pacjent został poinformowany o treści oświadczenia;

Przykładowy wzór oświadczenia, o którym mowa powyżej, autorzy załączają poniżej

do pobrania tutaj >> ISPOZ oświadczenie pacjenta – leczenie w czasie COVID-19

 

przykazania na czas „zarazy”

  1. stosujmy odpowiednie środki ochrony indywidualnej > jako istniejące techniczne środki wyeliminowania, czy choćby zminimalizowania możliwości zakażenia, w tym rękawiczki, gogle ochronne, fartuchy, przyłbice, odpowiedniej jakości maseczki ochronne, ale także płyny do dezynfekcji, czy płyny antybakteryjne;
  2. dbajmy o właściwy stan sanitarny gabinetu / placówki > konieczność stała dbałość o zachowanie podstawowych wymogów bezpieczeństwa sanitarnego;
  3. rozsądnie organizujmy pracę gabinetu / placówki > w szczególności unikając gromadzenia się większej liczby pacjentów, np. oczekujących na udzielenie świadczenia zdrowotnego;
  4. pobierzmy od pacjenta oświadczenie, iż jest świadomy istnienia stanu epidemii > które załączamy do dokumentacji medycznej.

Mamy nadzieję, że także to opracowanie okaże się przydatne, jednak należy pamiętać, że ma charakter informacyjny i edukacyjny, nie stanowi doradztwa prawnego ani opinii prawnej.

 

Krzysztof Izdebski                Karol Kolankiewicz
adwokat                              adwokat

———-

Krzysztof Izdebski jest adwokatem – członkiem Okręgowej Izby Adwokackiej w Toruniu; absolwent Wydziału Prawa i Administracji UMK w Toruniu; współzałożyciel Instytutu; specjalizuje się w tematyce związanej z prawem medycznym; od 2010r. – Rzecznik Praw Lekarza przy Kujawsko-Pomorskiej Okręgowej Izbie Lekarskiej w Toruniu, gdzie zajmuje się poradnictwem prawnym, skierowanym do lekarzy; prowadzi wykłady z zakresu prawa medycznego, skierowane do lekarzy, lekarzy stażystów oraz szkolenia dla sędziów okręgowego sądu lekarskiego z zakresu procedury stosowanej w postępowaniu przed sądami lekarskimi; autor licznych publikacji z zakresu prawa medycznego m.in. dla Medical Tribune, Manager ZOZ, Meritum, Wydawnictwa Po Dyplomie

Karol Kolankiewicz jest adwokatem – członkiem Pomorskiej Izby Adwokackiej w Gdańsku; współzałożyciel Instytutu; od 2008 roku nieprzerwanie świadczy pomoc prawną dla Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku; świadczy także usługi doradztwa prawnego dla podmiotów leczniczych; specjalizuje się w sprawach związanych z prawem medycznym i ochroną danych osobowych, jak również w sprawach karnych, odszkodowawczych oraz związanych z ochroną dóbr osobistych; prowadzi szkolenia z zakresu prawa medycznego, karnego oraz z zakresu ochrony danych medycznych; autor licznych publikacji z zakresu prawa medycznego m.in. dla Pomorskiego Magazynu Lekarskiego, Wydawnictwa Wolters Kluwer Polska, czy Wydawnictwa Wiedza i Praktyka.


prisoner-296515_640.png

To już drugi z cyklu skrypt „PRAKTYCZNIE O PRAWIE KARNYM” dla lekarzy.

W drugiej części staraliśmy się odpowiedzieć na następujące pytania:

  • Jak wygląda realizacja mojego prawa do obrony w sprawie karnej ?
  • Jak mogę wyznaczyć swojego obrońcę ?
  • Kiedy jest wyznaczany obrońca z urzędu ?
  • Na jakich zasadach obrońca bierze udział w czynnościach w toku sprawy ?
  • Czy policjant lub prokurator może przesłuchiwać obrońcę ?

Czy policjant może być obecny podczas mojej rozmowy z adwokatem ?

Mamy nadzieję, że także to opracowanie okaże się przydatne, jednak należy pamiętać, że ma wyłącznie charakter informacyjny i edukacyjny > nie stanowi doradztwa prawnego ani opinii prawnej. W przygotowaniu są kolejne opracowania.

do pobrania poniżej 

ISPOZ dla medyków o prawie karnym skrypt 2-2020 

 

Krzysztof Izdebski                  Karol Kolankiewicz
adwokat                         adwokat

———-

Krzysztof Izdebski jest adwokatem – członkiem Okręgowej Izby Adwokackiej w Toruniu; absolwent Wydziału Prawa i Administracji UMK w Toruniu; współzałożyciel Instytutu; specjalizuje się w tematyce związanej z prawem medycznym; od 2010r. – Rzecznik Praw Lekarza przy Kujawsko-Pomorskiej Okręgowej Izbie Lekarskiej w Toruniu, gdzie zajmuje się poradnictwem prawnym, skierowanym do lekarzy; prowadzi wykłady z zakresu prawa medycznego, skierowane do lekarzy, lekarzy stażystów oraz szkolenia dla sędziów okręgowego sądu lekarskiego z zakresu procedury stosowanej w postępowaniu przed sądami lekarskimi; autor licznych publikacji z zakresu prawa medycznego m.in. dla Medical Tribune, Manager ZOZ, Meritum, Wydawnictwa Po Dyplomie

Karol Kolankiewicz jest adwokatem – członkiem Pomorskiej Izby Adwokackiej w Gdańsku; współzałożyciel Instytutu; od 2008 roku nieprzerwanie świadczy pomoc prawną dla Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku; świadczy także usługi doradztwa prawnego dla podmiotów leczniczych; specjalizuje się w sprawach związanych z prawem medycznym i ochroną danych osobowych, jak również w sprawach karnych, odszkodowawczych oraz związanych z ochroną dóbr osobistych; prowadzi szkolenia z zakresu prawa medycznego, karnego oraz z zakresu ochrony danych medycznych; autor licznych publikacji z zakresu prawa medycznego m.in. dla Pomorskiego Magazynu Lekarskiego, Wydawnictwa Wolters Kluwer Polska, czy Wydawnictwa Wiedza i Praktyka.


ISPOZ 2017. Wszystkie prawa zastrzeżone.